Komentarze: 0
You’ll die when you hear
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 |
W somatycznej penetracji światła....
Matowa mgła płoszy nietoperza.
Tłumok chłodu napina skórę, a by z cięciwy łulu wydobyc dotyk...
W moim leśnym domku, sosnowe wielokąty jęczą piskliwym sopranem.
Gama najsłodszych, zaspanyc westchnień w mikroprzestrzeni ścian ociera się o rdzawą kopułę łyżeczki, rozsnuwająć pajęczynę...-echa.
Każdy mój krok, wprawiony w ciszę opręgowaną mruczącym kotem.
1,23...7 stopień-upada owoc z cichą kaskadą....
Ułożone w kędziorycierpkie morwy podam Ci, wraz z pierwsza podniesioną poprzeczką żaluzji...
Odnawiam tego bloga... przygotowana paleta w panelu sterowania... jestem wolna, mogę krzyczeć nikt mnie już tu nie usłyszy, żadnych osób postronnych ingerujących i studiujących jakie kolwiek słowo...
Kiedyś żył człowiek, który żył nadzieją,
Kiedyś żył człowiek, który liczył, że gdy zamek otworzy się i wyjmie zardzewiały kluczyk, wnętrze nie będzie puste, ale spotka się z materialną częścią czyjegoś serca, dotknie policzków, muśnie zlepione spierzchniętym naskórkiem usta, ujrzy czyjś wytęskniony wzrok... na przekleństwo ten pieprzony świat???
Człowiek
Witam