nevermind;)
Komentarze: 0
W somatycznej penetracji światła....
Matowa mgła płoszy nietoperza.
Tłumok chłodu napina skórę, a by z cięciwy łulu wydobyc dotyk...
W moim leśnym domku, sosnowe wielokąty jęczą piskliwym sopranem.
Gama najsłodszych, zaspanyc westchnień w mikroprzestrzeni ścian ociera się o rdzawą kopułę łyżeczki, rozsnuwająć pajęczynę...-echa.
Każdy mój krok, wprawiony w ciszę opręgowaną mruczącym kotem.
1,23...7 stopień-upada owoc z cichą kaskadą....
Ułożone w kędziorycierpkie morwy podam Ci, wraz z pierwsza podniesioną poprzeczką żaluzji...
Dodaj komentarz