kwi 25 2004

nevermind;)


Komentarze: 0

W somatycznej penetracji światła....

Matowa mgła płoszy nietoperza.

Tłumok chłodu napina skórę, a by z cięciwy łulu wydobyc dotyk...

W moim leśnym domku, sosnowe wielokąty jęczą piskliwym sopranem.

Gama najsłodszych, zaspanyc westchnień w mikroprzestrzeni ścian ociera się o rdzawą kopułę łyżeczki, rozsnuwająć pajęczynę...-echa.

Każdy mój krok, wprawiony w ciszę opręgowaną mruczącym kotem.

1,23...7 stopień-upada owoc z cichą kaskadą....

Ułożone w kędziorycierpkie morwy podam Ci, wraz z pierwsza podniesioną poprzeczką żaluzji...

norah : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz